A wiec jak obiecałem kolejna seria zdjęć - robota idzie do przodu choć wizualnie niewiel sie zminiło :)
Nabyłem nową umiejętność- lutowanie, dzięki czemu można powiedzieć iż kuchnia została prawie zakończona i po założeniu oświetlenia w drugim dolnym pokoju będę mógł zamykać parter i przechodzić na 1 piętro :)
no ale powoli, najpierw co się zmieniło
Do kredensu dodałem małe zdobienia zrobione z listewek i porzeźbiłem delikatnie frezarką co by jakiś wzorek ładnie sie wybijał, dodałem także imitacje kafli wstawiłem kran z kurkami i siatkę w odpływie. Mebel dorobił sie także oświetlenia (zdjęcia nocne jeszcze przede mną:))
całkiem nie wiem czemu nie ostre... poprawie się :)
z jajka niespodzianki, kawałka rurki metalowej i opakowaniu po czekoladkach udało sie złożyć taką lampkę i co... nawet świeci :)
niestety ze ścian wystają jeszcze kable :). Przy okazji podczas prac do zaznaczania etc użyłem cienkopisu ... Oj odradzam tego rodzaju zabawy przy budowie waszych domków dla lalek :). Niestety tusz przebija przez wszystko...
Mebelek wyszedł bardzo elegancki, lampka też fajna :)
OdpowiedzUsuńma co do tej elegancji pewne wątpliwości ale dziękuje za dobre słowo ;), lampka to 1 z serii wiec liczę iż wypracuje jeszcze kilka innych wzorów :). Musze powiedzieć iż ścieram sie z jednej strony z jakością wykonania versus prędkość => "tato a kiedy wreszcie skończysz:)"... a tu czasu jak na lekarstwo
OdpowiedzUsuń